Kiedyś, pewna nienawykła do oglądania gotów kobieta stwierdziła, że jeśli będę słuchać “takiej” muzyki i ubierać się “tak” – z pewnością trafię do piekła,
To rozpalone do czerwoności, okropne miejsce, gdzie polewa się dusze kocim moczem i każe im wysłuchiwać tyrad o ostatniej wizycie w urzędzie skarbowym lub u lekarza tudzież o bólach w kręgosłupie.
Tak bym jej odpowiedziała, próbując zabłysnąć sarkazmem i wiedzą o życiu pozagrobowym.
Jednak mi to zwisało, i prawdopodobnie, była to bardzo zdrowa rzecz, tak spojrzeć na nią z wyższością i odejść.
I aż mi smutno. Bo teraz bym pewnie owinęła kobiecinę w makiaweliczną sieć ironii i w końcu skończyłoby się tylko na straconym czasie i bolącym języku.
Death by irony is always paintful – jak głosi stary dobry cytat z forum laracroft.pl (prosżę, nie znikaj z sieci).
Author Profile
Latest entries
- 2022.03.19UncategorizedNightwood
- 2022.03.10UncategorizedGłaz
- 2022.02.15UncategorizedWiatrospren
- 2022.02.09UncategorizedWiosna